pijesz – nie pisz
25 Maj, 2011
pijesz – nie pisz. pijesz – nie pisz. pijeszniepisz. pijesznie pisz. pijeszniepisz. pijesznie.
i nie napiszę. zwłaszcza, że nie mam nic do napisania. może tylko tyle, że wino z biedronki. włoskie czerwone wytrawne. będąc pasożytem bezstydpendialną doktorantką, człowiek uczy się czytania każdej literki na etykiecie, żeby wybrać najmniejsze świństwo jak najlepiej. i udało mi się nawet trafić na jedyne (!) wśród wytrawnych (!), które miało poniżej 13%(!) alkoholu (=możliwie najmniej cukru). (a z tą siarą to mit, że w lepszych nie ma. siara jest wszędzie. a zwłaszcza w suszonych śliwkach).
5 Komentarzy
leave one →
też wolę pić niż pisać… wypijmy.wordpress.com
zaglądam czasem. zwłaszcza jak się nudzę w kanciapie na dyżurach :)
Śarkofag.
wyjedź za granicę nauczysz się czytać jedynie metki z ceną… ;)
ceny – to pierwsze, co czytam :)